FASHION WEEK, MODA

Neony i klasyka mody na pokazie Saint Laurent

27.02.2019 Marta Roszewska

Neony i klasyka mody na pokazie Saint Laurent
Fot. IMAXTREE

Anthony Vaccarello zamienił przestrzeń pokazu Saint Laurent w rave na wybiegu. Tunel czarnego światła, setki pulsujących żarówek i niekończących się luster sprawiły, że modelki stały się chodzącymi fluorescencyjnymi postaciami na wysokich obcasach. 

"Wszystko zaczyna się od ramienia" – powiedział projektant za kulisami pokazu. "Nie chcę mówić o zbyt dużych rozmiarach, ponieważ każdy teraz stawia na oversize. To są proste sylwetki… Chcę dać więcej mocy kobietom i myślę, że potrzebują asymetrii." .

Pierwszy look prezentował męski szary płaszcz o przeskalowanych ramionach oraz obcsiły kombinezon, przypominając nam historyczną rolę Yves Saint Laurent w kobiecej modzie. Krawiectwo było tu kluczową sprawą – od nowej wersji słynnego białego smokingu z luźną, prostą luźną marynarką na zwężanych spodniach, do czarnej smokingowej sukni z głębokimi kieszeniami. Czarno-koronkowy gorset noszony do czarnych spodni z wysokim stanem i botek miał również swojski urok. Tymczasem ołówkowe spódnice, olśniewające czarnymi piórami u podstawy lub błyszczące warstwowe majtki, przywodziły na myśl dekadencję lat siedemdziesiątych. A to wszystko zestawione zostało z męskimi bluzkami z podkoszulkami lub z siateczkowymi topami, które odkrywały więcej niż zwykle. 

Zdobione minispódniczki Vaccarello nigdy nie wyglądały lepiej, jedna zapinana w ponadgabarytowy czerwony aksamitny łuk, druga z czarnym atłasowym paskiem, który zdawał się przeciwstawiać grawitacji, noszone z kropkowanymi czarnymi pończochami dla tego dodatkowego "francuskiego" akcentu. Tymczasem czarna cekinowa sukienka mini w stylu couture z pozłacanymi guzikami była czystą odą do Yvesa. To wszystko sprawiało wrażenie powrotu do przeszłości, choć wcale nie w negatywnym sensie.