URODA

Szkodliwe składniki w kosmetykach – jakich substancji unikać? 

24.06.2021 Fashion Post

Szkodliwe składniki w kosmetykach – jakich substancji unikać? 
Fot. info@imaxtree.com

Chociaż kosmetyki z założenia powinny pielęgnować nasze ciało, niekiedy mogą działać wręcz odwrotnie. Dlatego tak ważne jest, aby przed zakupem dowolnego produktu pielęgnacyjnego dobrze zapoznać się z jego składem. Analizę składu znacznie ułatwia poznanie listy szkodliwych składników w kosmetykach. Dzięki temu dokładnie wie się, czego unikać w kosmetykach.  

Czego unikać w kosmetykach? 

Najlepiej wybierać wyłącznie kosmetyki naturalne bez konserwantów, jednak nie zawsze jest to możliwe. Warto mieć na uwadze fakt, że formuła, która u jednej osoby przynosi pożądane efekty pielęgnacyjne, u kogoś innego może mieć zupełnie inne działanie. Część niepożądanych skutków używania niektórych kosmetyków jesteśmy jednak w stanie wyeliminować z wyprzedzeniem. Na składy kosmetyków szczególną uwagę powinny zwracać osoby, które posiadają skórę wrażliwą lub są alergikami. Poniżej wymieniamy listę tego, czego unikać w kosmetykach: 

Konserwanty 

Aby zapobiec rozwojowi grzybów oraz pleśni w formułach kosmetyków stosowane są konserwanty. Wielu producentów używa jednak w tym celu silnie działających substancji, które nie pozostają obojętne dla skóry – podrażniają ją, powodują reakcje alergiczne lub nawet zwiększają ryzyko wystąpienia niektórych nowotworów. Z tego powodu warto wiedzieć, które konserwanty to szkodliwe składniki w kosmetykach. Należą do nich przede wszystkim: 

– Formaldehydy – najczęściej stosuje się je w produktach do stylizacji włosów, lakierach do paznokci, samoopalaczach, a niekiedy także w środkach myjących lub kosmetykach do makijażu. Przyspieszają starzenie się skóry, wywołują alergie, podrażnienia i wypryski. W składzie kosmetyku mogą pojawić się pod nazwą: Benzylhemiformal, DMDM Hydantoin, Diazolidinyl Urea czy Bronidox.  

– Parabeny – mogą występować w niemal każdym rodzaju kosmetyków, zapobiegając rozwojowi pleśni i grzybów. Zbyt częste stosowanie kosmetyków z ich zawartością może skutkować występowaniem podrażnień i skórnych, a także zwiększać wrażliwość skóry na promieniowanie UV. Powodują wówczas zaczerwienienia, wypryski oraz świąd. Nazwy parabenów w składach kosmetycznych są proste do rozszyfrowania, ponieważ zawierają słowo „paraben” z różnym przedrostkiem, na przykład Methylparaben 

Silikony  

To bezbarwne i bezwonne oleje oraz woski, które mają za zadanie wygładzać skórę i włosy. Z tego powodu znajdują się m.in. w kremach do twarzy, fluidach i odżywkach do włosów. Należy zaznaczyć, że szkodliwość silikonów nie jest dla każdego jednoznaczna. W przypadku stylizacji włosów mogą wręcz poprawiać wygląd fryzury, jednak należy dołożyć większych starań, aby później móc je dokładnie zmyć. U osób z tzw. skórą komedogenną mogą stanowić bezpośrednią przyczynę zmian trądzikowych, takich jak wypryski, zaskórniki oraz wągry. W takiej sytuacji szczególnie warto unikać silikonów w składach kosmetyków, gdzie najczęściej występują pod nazwami: Cyclomethicone, Simethicone lub Dimethicone.  

Silne detergenty  

Niektóre detergenty znajdujące się w naszych kosmetykach myjących są stosowane także w chemii gospodarczej. W kosmetykach mają oczywiście niższe stężenia, jednak w dalszym ciągu mogą wysuszać skórę, powodując jej podrażnienia, świąd i łuszczenie. Takich składników w szczególności powinny unikać osoby mające atopowe zapalenie skóry lub skłonności do wypadania włosów. Najczęściej stosowane szkodliwe substancje w kosmetykach to zdecydowanie Sodium Lauryl Sulfate i Sodium Laureth Sulfate, w skrócie SLS i SLES.  

Parafina i lanolina 

Obie substancje stanowią emolienty, które mają działanie wygładzające i zapobiegają przesuszaniu skóry i włosów. Zarówno parafina, jak i lanolina mogą jednak działać uczulająco i aknogennie. Zdecydowanie nie powinny być używane w nadmiarze, czyli na przykład w codziennej pielęgnacji. Dodatkowo u wielu osób lanolina wywołuje alergie skórne. Informacje o zawartości obu składników w składzie kosmetyków znajdziemy pod nazwami: Lanolin, Paraffin Oil, Parafinum Liquidum lub Synthetic Wax.  

Przenikające filtry UV  

W związku z licznymi badaniami potwierdzającymi ich szkodliwość coraz rzadziej spotkamy je w składzie kosmetyków. Należy unikać substancji o nazwach takich jak: Benzophenone-3, Ethylhexyl Methoxycinnamat, Octinoxate czy Homosalate.  

Syntetyczne aromaty  

Rezygnacja z kosmetyków, w których składzie znajdują się sztuczne substancje zapachowe, powinna być jedną z najprostszych do przeprowadzenia. Syntetyczne aromaty odpowiadają bowiem jedynie za zapach formuły, a nie to jest najważniejsze podczas codziennej pielęgnacji ciała. Szkodliwe substancje w kosmetykach mogą powodować reakcje alergiczne, szczególnie alergie skórne. Najlepiej zatem wybierać bezzapachowe lub bazujące na naturalnych aromatach kosmetyki z dobrym składem.  

Po czym poznać kosmetyki z dobrym składem? 

Zwykle producenci wyraźnie chwalą się tym, że mają w ofercie kosmetyki naturalne bez konserwantów. Nie zawsze jednak oznacza to w pełni prawdę. Dlatego kosmetyki z dobrym składem można wyselekcjonować na przykład na podstawie przyznanych im certyfikatów. To gwarancja, że to, co obiecuje producent na opakowaniu lub w reklamie kosmetyku, rzeczywiście jest prawdą. Rzetelne certyfikaty przyznawane kosmetykom o dobrym składzie to na przykład Ecocert. Otrzymują go kosmetyki, które były testowane pod kątem ekologicznego i naturalnego składu. Co ważne, ten certyfikat jest ważny jedynie przez 12 miesięcy. Po takim czasie producent na nowo musi ubiegać się o jego uzyskanie. Warto sięgać także po produkty kosmetyczne z certyfikatem Vegan, NaTrue lub Comos.  

Oprócz certyfikatów na dobry skład kosmetyku wskazuje brak wyżej wymienionych, szkodliwych substancji w jego formule. Zamiast nich szukajmy: 

– naturalnych ekstraktów roślinnych – stanowią bogate źródło przeciwutleniaczy i substancji odżywczych. Wykazują działanie nawilżające, regeneracyjne, przeciwstarzeniowe oraz ochronne. Popularne ekstrakty roślinne są pozyskiwane na przykład z róży, lawendy, aceroli czy oczaru wirginijskiego.  

– organicznych związków chemicznych – występują naturalnie w organizmie, odpowiadając za dobrą kondycję skóry. Popularnym organicznym związkiem chemicznym dodawanym do kosmetyków pielęgnacyjnych jest kwas hialuronowy. Jest wykorzystywany m.in. w kremach przeznaczonych dla skóry suchej i odwodnionej, a także w produktach przeciwzmarszczkowych.  

– nierafinowanych olejków – są pozyskiwane z pestek roślin i tłoczone na zimno, przez co nie tracą swoich naturalnych składników odżywczych. Zmiękczają i nawilżają skórę, chroniąc ją przed szkodliwym oddziaływaniem środowiska zewnętrznego. Popularne olejki w kosmetyce to na przykład olejek z pestek dzikiej róży, orzechów makadamia, olejek jojoba czy olejek arganowy.  

Wbrew pozorom, im krótsza receptura kosmetyku, tym lepiej. Proste składy z wysokim stężeniem składników aktywnych odniosą największą skuteczność w poprawie kondycji skóry, włosów czy paznokci. Pamiętajmy, że naturalny skład kosmetyku wcale nie stanowi gwarancji tego, że dany kosmetyk będzie dobrze wpływać na kondycję naszej skóry. Przykładowo kremy do twarzy, które zawierają naturalne olejki, u posiadaczek skóry skłonnej do przetłuszczania, mogą powodować trądzik. Pielęgnację należy zatem dobierać metodą prób i błędów, bacznie obserwując, jak skóra reaguje na kosmetyki o konkretnych składnikach.  

Kosmetyki naturalne bez konserwantów – ile czasu mogą być stosowane? 

Na wstępie warto zaznaczyć, że kosmetyki naturalne bez konserwantów są rzadko spotykane. W większości formuł konieczne jest zastosowanie jakiegokolwiek, łagodnego konserwantu, aby zapobiec rozwojowi chorobotwórczych grzybów oraz pleśni. Dlatego konserwanty znajdziemy także w kosmetykach naturalnych o dobrym składzie. Są jednak takie kosmetyki, których formuły nie wymagają stosowania konserwantów. To tzw. kosmetyki świeże, które należy przechowywać szczelnie zamknięte w lodówce. Nawet przy zastosowaniu takich warunków przechowywania kosmetyki naturalne bez konserwantów nie mogą być bezpiecznie używane dłużej niż przez kilkanaście tygodni.