KULTURA

W łóżku z Netflixem, czyli subiektywny top 10 seriali mijającej dekady

10.05.2021 FASHIONPOST

W łóżku z Netflixem, czyli subiektywny top 10 seriali mijającej dekady

Tradycyjnie styczeń upływa nam pod znakiem rankingów i rocznych podsumowań: oceniamy, jakie wydarzenia muzyczne, filmowe i teatralne przykuły naszą uwagę i na stałe wpisały się do kanonów sztuki najnowszej. Rok 2020 był nietypowy – pandemia ograniczyła działalność instytucji kultury i wymusiła zmiany terminów wystaw muzealnych, spektakli teatralnych czy premier filmowych. Jednak były też i pozytywne momenty – ograniczenie życia towarzyskiego pozwoliło na nadrobienie zaległości serialowych. A działo się naprawdę dużo! W ciągu ostatniej dekady powstało wiele fenomenalnych produkcji, które nie tylko zmieniły oblicze kinematografii, ale także naszą percepcję i sposób postrzegania rzeczywistości. Poniżej przedstawiamy subiektywną listę najlepszych seriali ostatniej dekady, od fantasy po najpopularniejsze seriale sensacyjne i kryminalne, nie zapominając o miłośnikach kina obyczajowego. Zapraszamy do lektury!

The Walking Dead (2010-) – wszyscy kochamy zombie

Wszyscy kochamy zombie. To nie żart – te gnijące umarlaki są jednymi z najpopularniejszych bohaterów, a w zasadzie antybohaterów ostatniej dekady. Przyczynę ich wielkiej popularności możemy upatrywać w jednym z pierwszych seriali minionej epoki, czyli „The Walking Dead”. Przedstawia on apokaliptyczną wizję świata opanowanego przez zombie. Katastrofę przeżyła jedynie garstka ludzi, których życie upływa teraz na poszukiwaniu bezpiecznego schronienia. Poczucie ciągłego zagrożenia i walka o przeżycie wyzwala w bohaterach ogromne pokłady okrucieństwa, które stanowią większe niebezpieczeństwo od czających się za rogiem potworów. Już od pierwszych odcinków zachwyciło nas pierwszorzędne aktorstwo i wysoki kunszt realizacyjny, który co prawda zaczął tracić wigor w ostatnich sezonach, jednak ciągle przykuwa nas do fotela i każe wstrzymywać oddech podczas kolejnej walki o lepsze jutro.

Gra o tron (2011-2019) – fantastyka dla wszystkich

Kiedy używamy terminu „seriale wszechczasów”, do głowy wpada nam jeden tytuł – „Gra o tron”. Jest to bodaj najpopularniejsza i jednocześnie najdroższa produkcja serialowa, która jednocześnie zrewolucjonizowała telewizję XXI wieku. Ekranizacja sagi autorstwa George’a R.R. Martina udowodniła, że fantasy może być ciekawe dla szerokiej publiczności. Niezwykle brutalne sceny przemocy i seksu rozpalały ekrany komputerów do czerwoności, ale nie tylko. Najważniejszy okazał się sposób przedstawienia historii dwóch rodów: Lannisterów i Starków. I to właśnie napięcie między bohaterami, ich skomplikowane relacje i dylematy moralne spowodowały, że serial przyciągnął uwagę milionów widzów na całym świecie. „Grę o tron” zaliczamy do listy top 10 seriali również za sprawą efektów specjalnych oraz niezwykłych krajobrazów, które wywołały zwiększony ruch turystyczny w miejscach kręcenia najważniejszych odcinków. Choć ostatni sezon nas rozczarował, to musimy przyznać, że serial stał się ikoną popkultury, a jego miejsce w rankingu najpopularniejszych seriali wszech czasów będzie długo niezagrożone.

House of cards (2013-2018) – brudne oblicze władzy

Jeden z pierwszych wielkich hitów Netflixa jest najlepszym thrillerem politycznym ostatnich lat. To mroczny świat wielkiej polityki, ukazany we współczesnym Waszyngtonie. Przyglądamy się miejscu, w którym rządzi seks, chciwość, wielkie pieniądze i jeszcze większa potrzeba kontroli. Główny bohater serii, Frank Underwood, grany przez Kevina Spacey’a, jest bezwzględnym politykiem, który nie cofnie się przed niczym, co pozwoli mu zdobyć władzę absolutną. W ostatnim sezonie serialu następuje mała zamiana ról i do gry wkracza żona Franka, Claire Underwood. Zmiana scenariusza została podyktowana kryzysem wizerunkowym Spacey’a, który został oskarżony o molestowanie seksualne. Czy wyszło to serialowi na dobre? Opinie są podzielone – krytycy nie zostawiają na serialu suchej nitki, jednak nie można zaprzeczyć, że dzięki „House of cards” świat wielkiej polityki przestał być tematem tabu.

Stranger Things (2016-) – sentymentalny powrót do przeszłości

Wszyscy lubimy wracać do czasów dzieciństwa, które kojarzą nam się z beztroską, spontanicznością i wieczną zabawą. Na tych sentymentach został zbudowany serial „Stranger Things”, ale bez obaw – nie jest skierowany wyłącznie do nastolatków. Ciekawe zwroty akcji, niewymuszony humor i świetnie skonstruowane postaci głównych bohaterów, z Eleven i Hopperem na czele, przyciągają uwagę również starszych widzów. Intrygujący świat potworów i niewyjaśnionych zjawisk paranormalnych, głęboko osadzony w kolorowych latach 80. ubiegłego wieku, wciąż nas trzyma w napięciu, śmieszy i wzrusza. I nie traci na sile – trzeci sezon to istna petarda! Czekamy z niecierpliwością na kolejny, którego premiera z powodu pandemii COVID-19 została przeniesiony na 2021 rok.

Dom z papieru (2017-) – ciao Bella

Gdy z głośników rozbrzmiewają pierwsze akordy włoskiej piosenki powstańczej z XIX wieku w dosyć hmmm… nowoczesnej formie, to znak, że miejsce opanowali przestępcy w białych maskach pod wodzą tajemniczego El Profesor. W pierwszym sezonie napadli na hiszpańską mennicę narodową, w kolejnych spotykają ich równie ciekawe, co niespodziewane sytuacje. Ta niepozorna produkcja z Półwyspu Iberyjskiego to połączenie świetnego scenariusza, pełnego nagłych zwrotów akcji i dobrze skonstruowanych historii. Twórcy na każdym kroku nas zaskakują, a dbałość o detale i wieczna nieprzewidywalność walki dobra (policji) ze złem (włamywacze), sprawia, że jest to pozycja warta zobaczenia.

Dziewczyny (2012-2017) – dziewczyny chcą się (nie tylko) bawić

Jeżeli szukacie odtrutki na przesłodzony świat Carrie Bradshaw i nastolatków z „Plotkary”, to serial „Dziewczyny” będzie tym, co przykuje was do komputera na długie tygodnie. Mamy tutaj świat dwudziestoparolatków, którzy próbują wkroczyć w dorosłość z większym lub mniejszym sukcesem. Bohaterki są na tyle różnorodne, że w każdej z nich możemy przejrzeć się niczym w zwierciadle – w ich codziennych problemach, nieudanych związkach i skomplikowanych przyjaźniach. Czasem je lubimy, czasem nas irytują, są po prostu kobietami z krwi i kości. Jak to w serialach wszechczasów bywa, mamy świetnie napisane dialogi, dużo ironii i wspaniałego aktorstwa. Nic więcej nie trzeba, aby stać się jednym z najbardziej wpływowych seriali dekady, który toruje drogę innym produkcjom o współczesnych kobietach z wielkiego miasta.

Wielkie kłamstewka (2017-2019) – tajemnica na wysokich obcasach

„Wielkie kłamstewka” to kolejny doskonały serial o kobietach, których piękne i niemal idealne życie skrywa wiele rodzinnych sekretów i mrocznych tajemnic, z przemocą seksualną, zdradami małżeńskimi i kłopotami finansowymi na czele. Zachwyca wszystko – zaczynając od doborowej obsady (niech nazwiska Whiterspoon, Dern, Kidman, Woodley, Kravitz czy Streep mówią same za siebie!), aż po znakomity scenariusz, sprawnie utkaną intrygę i misterny sposób przedstawienia emocji, które targają głównymi bohaterkami. Nie mniejszą siłę stanowią brak prostego moralizatorstwa, humor i wielowymiarowość postaci. A gdy dodamy do tego zapierające dech w piersiach scenerie i doskonałą ścieżkę dźwiękową to mamy pewność, że produkcja nie trafi na półkę z napisem „kino kobiece”.

Opowieść podręcznej (2017-) – mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet

Ostrzegamy: to nie jest serial dla ludzi o słabych nerwach. Od pierwszej sceny wywołuje gniew i przerażenie, które z każdym kolejnym odcinkiem przybierają na sile. Historia opowiada o fikcyjnym państwie, gdzie kobiety zostały sprowadzone do roli inkubatorów i reproduktorek i których jedynym celem jest rodzenie dzieci dla bogatych dygnitarzy państwowych. Opowieść o piekle kobiet to nie tylko ekranizacja futurystycznej wizji przyszłości, ale niepokojące odniesienie do ostatnich, jak najbardziej rzeczywistych wydarzeń – zaostrzenia prawa aborcyjnego w Polsce i Stanach Zjednoczonych. Kiedyś czarne parasolki, a dzisiaj białe czepki i czerwone peleryny są symbolem walki o prawa kobiet i oznaką, że nie złożymy broni, a walka wciąż trwa.

Babilon Berlin (2017-2020) – historia, która lubi się powtarzać

Choć najpopularniejsze seriale powstają w Stanach Zjednoczonych, to nie sposób ominąć superprodukcji znad Sprewy, osadzonej w dwudziestoleciu międzywojennym – „Babilon Berlin”. To najdroższy serial w historii niemieckiej telewizji, co widać na każdym kroku – wszystko, od kostiumów przez wystroje wnętrz po skrupulatnie zbudowane fragmenty przedwojennych dzielnic Berlina, wygląda zjawiskowo. Dzięki temu dostajemy mroczny i klimatyczny obraz miasta, które zmierza ku katastrofie. To wszystko świetnie podkreśla doskonały scenariusza, wyraziści bohaterowie i fenomenalna muzyka, które budują nastrój i sprawiają, że w mgnieniu oka przenosimy się w czasy rozświetlonych neonów, blichtru i szalonego życia nocnego, aby w następnej sekundzie znaleźć się w brudnym zaułku pełnym kobiet lekkich obyczajów i wszechogarniającej przemocy. „Babilon Berlin” to serial intrygujący, który dusi, dręczy i niepokoi, aż do ostatniej sekundy.

Wataha (2014-) – zobaczyć Bieszczady i umrzeć

Na zakończenie nie możemy pominąć naszej rodzimej kinematografii. Choć wybór był arcytrudny, to zdecydowaliśmy się produkcję, która wzniosła polskie kino sensacyjne na nowy poziom. A przy okazji wypromowała nasz ulubiony region turystyczny, Bieszczady, choć w zupełnie innej, nieoczywistej formie. Serial „Wataha” to kino na pograniczu – nie tylko europejskim, ale również mentalnym i społecznym. Scenariusz jest bardzo mocno osadzony w rzeczywistości, bez lukrowanych obrazków i papierowych postaci. Mamy za to wciągającą intrygę, która buduje napięcie z odcinka na odcinek, doskonałą grę aktorską i historię miejsca, które przeczy powszechnym schematom. Nie mówiąc o przyrodzie, która zapiera dech w piersiach.
Ostatnia dekada była dla seriali wyjątkowa łaskawa i ciężko było dokonać selektywnego wyboru. „Czarnobyl”, „Narcos”, „Wikingowie”, „The Crown” czy „Gambit królowej” – te wciągające seriale również mają specjalne miejsce w naszym sercu i wymagają stworzenia kolejnej, oddzielnej listy. Dzięki platformom streamingowym otrzymujemy dostęp do setek różnorodnych produkcji z całego świata i czasami tylko łut szczęścia zadecyduje o tym konkretnym wyborze, który sprawi, że nasze życie już nigdy nie będzie takie same. I tego Wam życzymy w 2021 roku!